Nie, nasi pacjenci nie chudną dlatego, że zastosowana została „dieta niskoenergetyczna + wysiłek fizyczny”. Ta koncepcja, mimo że jeszcze pokutuje w świadomości wielu ludzi, została już skompromitowana we wszystkich najnowszych doniesieniach naukowych. Mimo, że oczywiście czynnik podaży kalorii ma kluczowe znaczenie dla przyrostu depozytów tkanki tłuszczowej, to jak dododzą badania, wszystkie terapie odchudzające oparte na koncepcji ujemnego bilansu energetycznego, o której Pan pisze, kończą się w 100% efektem jo-jo – po pierwszych, często spektakularnych sukcesach, pacjenci powracają do poprzedniej masy ciała i najczęściej ją przekraczają. Jest to spowodowane tym, że niekorzystny bilans energetyczny jest skutkiem zaburzeń lipidowych, a nie ich przyczyną. Dzisiaj już wiadomo, niestety głównie w środowisku angielsko i niemieckojęzycznych naukowców, że przyczyną nadwagi jest niedożywienie na poziomie komórkowym. Na szczęście ta wiedza dociera powoli do tych spośród polskich naukowców, którzy jeżdżą na światowe konferencje: nadwaga najczęściej ma swoje źródło w zakłóceniach procesu wchłaniania spowodowanych przez przewlekły czynnik zapalny. Czynnikiem tym może być infekcja wirusowa lub bakteryjna, pasożytnicza czy grzybicza, ale najczęściej jest to nietolerancja pokarmowa (opóźniona alergia pokarmowa), czyli nieprawidłowa reakcja organizmu na dany rodzaj produktów spożywczych. Kwestię tę dość wyczerpująco wyjaśniamy na naszej stronie internetowej: Przyczyną nadwagi jest niedożywienie.
Metabolizm komórkowy, działanie układu odpornościowego czy gospodarka hormonalna (w tym gospodarka lipidowa) człowieka to bardzo złożone zagadnienia. Jednak dzisiaj wiemy już na pewno, że epidemia otyłości w dużej mierze spowodowana jest właśnie klęską tej błędnej koncepcji, na którą Pan się powołuje. Organizm człowieka jest dużo bardziej złożoną konstrukcją niż piec centralnego ogrzewania. Nie można już dłużej uważać, że koncepcja energetyczna, która ze względu na swoją prostotę została przed 60 laty dość powszechnie zaakceptowana w środowisku naukowym, rozwiązuje wszystkie problemy związane z nadwagą i otyłością. Nasi pacjenci w pierwszej fazie jedzą bardzo dużo i w ogóle nie uprawiają żadnej wzmożonej aktywności ruchowej – w wypadku znacznej nadwagi byłoby to zbyt ryzykowne chociażby z punktu widzenia przeciążenia stawów. Natomiast kluczowe jest, że odżywiają się zupełnie inaczej niż wcześniej oraz poddawani są zabiegom wspomagającym naturalny metabolizm komórkowy. Ponieważ już tysiące pacjentów potwierdziło prawdziwość tej koncepcji i dopiero po zrzuceniu pierwszych 15 – 30 kilogramów zalecamy im łagodne wdrażanie ruchu, który polega na początku na coraz szybszych spacerach, nie mamy wątpliwości, że to właśnie te najnowsze doniesienia naukowe prawidłowo wyjaśniają mechanizm powstawania nadwagi. Kluczowe w naszej terapii fenotypowej jest nie to, żeby zrzucić zbędne kilogramy, lecz to, aby przywrócić równowagę (homeostazę) organizmu i odbudować narządy wewnętrzne Przestarzałe koncepcje dietetyczne należy już pozostawić w historii dietetyki i medycyny i otworzyć się na Nowe koncepcje.